poniedziałek, 9 stycznia 2017

Typowa dziewczyna.



                Na świecie nie brak stereotypów i przekonań. Nie znam chyba dziewczyny, która chociaż raz w życiu nie pomyślała „ja nie jestem taka, jak inne dziewczyny”. Serio.  Mamy świra na punkcie tego, by broń Boże nie być „typowymi dziewczynami”.  To nawet głupio brzmi! To tak jakby bycie ZWYKŁĄ DZIEWCZYNĄ równało się z byciem tępą, głupią i w ogóle było bez sensu!




                Stajemy na rzęsach po to, by pokazać światu, że jesteśmy inne niż wszystkie. Wydaje nam się, że same w sobie nie jesteśmy ciekawe. Na każdym kroku próbujemy udowodnić, że może inne dziewczyny są nijakie, ale my jesteśmy super.



                Dziewczyny często postrzegają bycie dziewczęcą, lekkomyślną i troszkę roztrzepaną jako wadę. Wydaje i się, że upodobanie do ładnej fryzury, różowej obudowy na telefon, czerwona szminka, fochliwa natura raz w miesiącu i w ogóle wszystko co wiąże się z byciem dziewczyną nie ma sensu. To jest NIENORMALNE. To może lepiej żeby dziewczyny nie istniały, hm?



                To, że ktoś powie, iż robimy coś „jak dziewczyna nie znaczy, że robimy to gorzej. Skoro jestem dziewczyną, to zachowuję się jak dziewczyna. Bo jak mam się niby zachowywać?! Ja lubię być dziewczyną. Lubię mieć swoje humory i czasem zająć się typowo „babskimi sprawami”. Po prostu.



                Wszystkie jesteśmy wyjątkowe i nie musimy tego nikomu udowadniać. Naprawdę. A to, że któraś z nas lubi różowy nie znaczy, że jest tępa. To znaczy, że lubi różowy. I tyle

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz