…mają w sobie to „coś”. Zdecydowanie. Nie potrafię
stwierdzić co jest owym „czymś”. Może to różnorodność ludzi i ich stylów bycia?
A może połączenia nowoczesności i tradycji? Specyficzny hałas? Mam wrażenie że
wszystko po trochu. Często kiedy idę przez któreś z takich wielkich miast mam
ochotę usiąść w kawiarence, zamówić gorącą czekoladę i … obserwować. Obserwować ludzi i zastanawiać się, dokąd tak bardzo spieszy się dziewczyna w beżowym płaszczyku ciągnąca za sobą walizkę? Jak zaczęła się historia zakochanej pary stojącej po drugiej strony ulicy? I na co czeka chłopak w niebieskiej czapce samotnie siedzący na ławce? Nie wiem. I prawdopodobnie nigdy się tego nie dowiem. Coś w tych wielkich miastach jest, ze przyciągają mnie do siebie, i sprawiają, że czuje się taka mała wobec ich ogromu …

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz